sobota, 3 sierpnia 2013

00. Wstęp

“All the things you'd say, they were never true, never true.
And the games you'd play, you would always win, always win.”


Czymże jest jedna kropla słodkiego soku wśród całej szklanki beznamiętnej, brudnej wody? Wydawałoby się, że niczym lecz ta jedna kropelka może się tak rozcieńczyć, że w sekundę zmieni bezbarwną ciecz w słodki, kolorowy sok.  I czyż sok nie smakuje lepiej, niż zwykła woda? Ale czy ta jedna kropla to aby nie za mało, żeby nadać odpowiedniego aromatu i zabić beznamiętność wody? Czy nie potrzeba więcej słodkich kropli, by uczynić z cieczy prawdziwy, mocny sok?
Spójrzmy na to z nieco innej strony. Czy nie jest tak samo z wypowiedzianymi przez nas słowami? Jedno małe „przepraszam” w tym przypadku zastępuję słodką kroplę soku, natomiast tysiące innych kropli brudnej wody, to słowa złe, raniące nasze uszy, i co gorsza – serce.
Te złe słowa często są kłamstwami, więc co się zmieni gdy jedno „przepraszam” odnosi się do tysiąca kłamstw? Czy przez jedno słowo można wybaczyć tyle kłamstw?
A jak jest z gestami? Czy jeden pocałunek, jeden kwiatek lub pudełko czekoladek załagodzi złe czyny? Smutne oczka załagodzą tysiące ważnych spraw? Jedno przytulenie i wyszeptanie „przepraszam” nie sprawi, że kłamstwa i rzeczy, które zrobiono raniąc przy tym bliską osobę znikną. Jednym pocałunkiem nie wybaczy się wszystkiego.
I choćby było milion słodkich kropel soku, milion wypowiedzianych słów „przepraszam”, milion pocałunków, kwiatków czy prezentów nie wybaczy się wszystkiego.
*
Może coś z tego wyjdzie, ze strzępka może też.

20 komentarzy:

  1. Ty wiesz co ja o tym sądzę, Coelho <3

    OdpowiedzUsuń
  2. co ja moge powiedzieć..
    zajebiste i chce więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuje głód i po tym wstępie mam ogromną ochotę pożerać już to opowiadanie. <3
    Na strzępek również czekam cholernie niecierpliwie, więc mam nadzieję, że niedługo coś z tego wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawie :)
    Może i wybaczyć można, ale zapomnień nigdy.
    Czekam na pierwszy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mówił Ci już ktoś, że jesteś genialna? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. inne i filozoficzne. będę do końca *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pod wrażeniem.:)
    Czuję, że to będzie coś innego, dającego dużo do myślenia. :)
    Wiki-Miszcz!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieje, że ten sok jest bez miąższu, bo takich nie lubię...

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak miło mi się czytało ten prolog. Bo to jest prolog, prawda?
    Nie wiem za bardzo jak to określić, ale on jest taki mój, napisany w moim stylu, guście. Naprawdę dla mnie wyjątkowy.
    Pozdrawiam i obiecuję, że będę czytać :) z komentowaniem jest dosyć różnie :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz świadomość, że wstęp jest najgenialniejszy, jakiego mogłaś stworzyć, nie? *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się świetnie *.* Zostaję ! ;* Zapraszam do siebie na onepartówki :) http://nadziejabywazludnymkompanem.blogspot.com/ Całuję ;* ~Nadzieja

    OdpowiedzUsuń
  13. Aww :3 Po prostu już wiem, że mam do czynienia z kolejnym cudeńkiem, Twojego autorstwa, dlatego zostaje i czekam na kolejne rozdziały :) Zapraszam do siebie: http://krotka-pilkaa.blogspot.com/ Pozdrawiam i całuje, smerfetka ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo dobry rozdział, czekam na rozwinięcie akcji. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czuję ogromny niedosyt ;)
    Chcę więcej! ;)

    OdpowiedzUsuń