“And this
kind of pain. Only time takes away.
That’s why it’s harder to let you go. And nothing I can do.
Without thinking of you.”
Czując delikatne łaskotanie, unoszę głowę i otwieram zaspane
oczy. Szczęśliwa twarz Michała, która uparcie się we mnie wpatruje sprawia, że od
razu robi mi się ciepło w okolicach klatki piersiowej. Po raz pierwszy od
długiego czasu budzę się wyspana i radosna, a nie przygnębiona pustym miejscem
po drugiej stronie łóżka. Nie było nieprzespanych nocy pełnych łez, nie było
otulania się w jego koszule znalezioną na dnie szafy, nie było siedzenia na
parapecie z truskawkową herbatą i smakowym papierosem w dłoni.
Nie było bólu, żalu, rozpaczy, tęsknoty. Nie było, bo był on.
Nie było bólu, żalu, rozpaczy, tęsknoty. Nie było, bo był on.
-Dzień dobry, jak się spało? – mówi cicho Kubiak podpierając
się na łokciu.
-Dzień dobry, nadzwyczaj dobrze.
Michał przejeżdża palcem po linii mojego kręgosłupa, co od
razu wywołuję gęsią skórkę na nagim ciele. Przyciąga mnie jeszcze bliżej
siebie, zatapiając nos w gęstych blond włosach.
-Chcę już zawsze tak spędzać poranki. – mruczy wprost do
mojego ucha – Wróć do mnie.
-Michaś….. – spoglądam mu w oczy.
-Nie chcesz?
-Nie o to chodzi. – odpowiadam zmieszana .
Wstaję, okrywając się szczelnie kołdrą. Zbieram porozrzucane
po podłodze rzeczy. Przenikający wzrok Kubiaka peszy mnie, więc szybko zmierzam
do łazienki. Napuszczam gorącej wody do wanny, wlewam ulubiony płyn do kąpieli
i zanurzam wątłe ciało w wodzie. Nie wiem ile czasu spędzam w łazience, ale
podczas gdy wycieram się śnieżnobiałym ręcznikiem drzwi pomieszczenia otwierają
się i staję w nich on.
-Michał, chciałabym się ubrać.
-Więc to zrób. – odpowiada beznamiętnie
-Wolałabym gdybyś stąd wyszedł.
-Lena, o co do cholery ci chodzi? – jego ton znacznie się podwyższa
– Wstydzisz się mnie? Nie ufasz mi? Nieraz widziałem cię nagą, nieraz się z
tobą kochałem, nieraz braliśmy wspólną kąpiel. Więc gdzie do diabła jest
problem?!
-Nie ma żadnego problemu, chcę się tylko w spokoju ubrać! –
nie pozostaję mu dłużna i również podnoszę głos.
-Nie o to tu chodzi. Nie masz do mnie zaufania.
-A dziwisz się? Cholera jasna, zdradziłeś mnie! I to z moją
siostrą! Jak ja mam ci po tym wszystkim ufać?
-Bóg każe wybaczać. – prycham słysząc jego słowa.
-Doprawdy, i mówi to człowiek, który nie wierzy w Boga.
-Myślisz, że ja nie cierpiałem? – zmienia temat – Myślisz,
że mi było łatwo? Że się nie przejmowałem, nie żałowałem? Że nie tęskniłem, nie
myślałem o tobie, o nas? Lena zrozum to, ja też mam uczucia.
-To może mi jeszcze powiesz, że to wszystko moja wina?
- krzyczę, w emocjach przestaję liczyć
się ze własnym słowami, mówię to co przychodzi mi do głowy.
- A czy kiedykolwiek tak powiedziałem? Nie poznaję cię,
strasznie się zmieniłaś.
-Nieprawda – sama nie wiem czy słusznie, ale zaprzeczam jego
słowom.
-To do kurwy nędzy, gdzie się podziała moja Lena?!
-Nie wiem, może zniknęła razem z twoją wiernością i
miłością. – syczę wściekle i zaciskam pięści. Jedyne co słyszę to trzask drzwi
od łazienki i rozbijane o podłogę szkło w głębi mieszkania.
*
Mogę już umrzeć?
Jaka Lena, no. Ale w sumie to dobrze mu tak, o.
OdpowiedzUsuńFajnie tu.
Usia
Lena, no czo Ty?
OdpowiedzUsuńJezu, a ja głupia myślałam, że już będzie kolorowo. Ni chuja. W sumie wcale nie dziwię się Lenie i zaczynam zastanawiać się czy Michał nie oczekuje zbyt wiele. Kubiak, daj jej trochę czasu.
OdpowiedzUsuń#1 http://jesienna-melancholia.blogspot.com/ Zapraszam ;)
Nie łatwo jest wybaczyć zdradę. W ogóle jest to możliwe?? Sama nie wiem, ale mam nadzieje, że oni jakoś dojdą do porozumienia.
OdpowiedzUsuńZnowu weszłam na komputerze i znowu zakochałam się w szablonie *____*
OdpowiedzUsuńLena, ale ty jesteś. Michał cię kocha, weź mu wybacz. :c
Nie dziwię się Lenie, że boi się zaufać Michałowi, to trudne, ale da radę, bo obydwoje się kochają.. ; )
OdpowiedzUsuńDo następnego.
Pozdrawiam. ; )
Hej:) Kiedy można spodziewać się następnego rozdziału?
OdpowiedzUsuńDopiero co został dodany ;) Może za dwa tygodnie, ciężko mi określić dokładny termin.
UsuńKOCHAM TO! :)
OdpowiedzUsuńWow Lena ostro pojechała. W sumie to się jej nawet nie dziwię. Nie wiem czy ja potrafilabym wybaczyć taaaaką zdradę. Nie wiem co tu mogę napisać i plotę bez sensu.
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
WINIAROWA♥
hejka:) kiedy mogę asię spodziewać nowego rozdziału?
OdpowiedzUsuńprzecież dopiero dodałam.
Usuńale nie mogę się już doczekać następnego:)
OdpowiedzUsuńHejka:)kiedy dodasz nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńEj, nie rób tak Lennn!
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział już nie mogę się doczekać?
OdpowiedzUsuńKurde, a ja myślałam, że będzie już dobrze... Owszem, było, ale przez chwilę. A tu widzę, że akcja dopiero rozkręca się na dobre... :/ Lena wybuchła, wyrzuciła Kubiakowi wszystko, co leżało jej na wątrobie i można powiedzieć, że odetchnęła z ulgą, bo to co kisiło się w niej przez ten cały czas, w końcu ujrzało światło dzienne. Ale, kurtwa, Misiek też ma uczucia i naprawdę widać, że żałuje... Lena, no, nie bądź taka!
OdpowiedzUsuń